Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń z ubiegłego tygodnia:
Dowiedz się więcej o tych wydarzeniach w tym tygodniowym przeglądzie.
Inflacja w Japonii w styczniu przekroczyła szacunki, spychając rentowność japońskich obligacji dwuletnich do najwyższego poziomu od 2011 roku. Ceny konsumpcyjne bazowe, które nie uwzględniają świeżych produktów spożywczych, wzrosły o 2% w porównaniu z rokiem poprzednim – spowolnienie w stosunku do wzrostu o 2,3% odnotowanego w grudniu, ale powyżej 1,9% oczekiwanego przez ekonomistów. Był to 22. z rzędu miesiąc, w którym inflacja bazowa osiągnęła lub przekroczyła 2% cel Banku Japonii. Indeks „core core”, który eliminuje ceny świeżych produktów spożywczych i energii, wzrósł w styczniu o 3,5%, również przekraczając prognozy. Dane dotyczące wysokiej inflacji silnie wspierają argumenty za tym, aby Bank Japonii zrezygnował z ujemnych stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Traderzy powszechnie oczekują podwyżki stóp procentowych, która byłaby pierwszą od 2007 roku, do kwietnia. Jednak nieco komplikuje sprawę dla banku centralnego fakt, że japońska gospodarka niespodziewanie pogrążyła się w recesji w drugiej połowie ubiegłego roku.
W zaskakującym ruchu w tym tygodniu, Apple odwołało swój dziesięcioletni projekt pojazdu elektrycznego, aby skupić się na sztucznej inteligencji i zestawach słuchawkowych. Dla przypomnienia, Apple nadal jest w dużej mierze jednorodnym produktem, a jego iPhone stanowił 52% całkowitych przychodów w ubiegłym roku. Jednak rynek smartfonów zbliża się do nasycenia, z 70% wskaźnikiem penetracji na świecie i 82% w USA. Nawet Indie mogą pochwalić się wskaźnikiem penetracji na poziomie 62%. Oznacza to, że sprzedaż iPhone'ów jest napędzana głównie przez cykl wymiany. Problem polega na tym, że ludzie trzymają się swoich starych iPhone'ów coraz dłużej. Biorąc pod uwagę te czynniki, jest całkowicie zrozumiałe, dlaczego Apple chce zdywersyfikować się poza swój hitowy smartfon i zaczęło badać pojazdy elektryczne już w 2014 roku, aby stworzyć kolejny przebojowy produkt i odwrócić tendencję do spowolnienia wzrostu sprzedaży.
Ale od tego czasu wiele się zmieniło. Branża pojazdów elektrycznych zwalnia, rośnie bezwzględna konkurencja ze strony chińskich producentów, a wojna cenowa zainicjowana przez Teslę ogranicza zyski firm produkujących pojazdy elektryczne. Na przykład w USA sprzedaż pojazdów elektrycznych ma wzrosnąć w tym roku tylko o 9%, po wzroście w tempie złożonego wzrostu rocznego o 65% w ciągu ostatnich trzech lat. Jednocześnie eksplozywny start ChatGPT wywołał konkurencyjny wyścig wśród firm technologicznych na szybko rozwijającym się rynku generatywnej sztucznej inteligencji – obszarze, w którym Apple spotkało się z poważną krytyką za opóźnione wejście.
Dlatego rezygnując z projektu pojazdu elektrycznego, firma może skupić się na nadrabianiu zaległości w stosunku do konkurentów w dziedzinie generatywnej sztucznej inteligencji. Może to być mądry ruch, biorąc pod uwagę długoterminowy potencjał rentowności strumieni przychodów z AI w porównaniu z produkcją i sprzedażą samochodów. Przesunięcie to pozwala również Apple'owi skupić się na przekształceniu swojego zestawu słuchawkowego Vision Pro – wciąż będącego produktem w powijakach – w hit na rynku masowym. Ale najważniejsze pytanie brzmi, jak szybko Apple może zarobić poważne pieniądze z AI. Firma planuje zaprezentować swoje nowe możliwości AI na konferencji w czerwcu – kluczowy moment dla inwestorów próbujących usprawiedliwić obecną wycenę Apple'a. W końcu 80% przychodów firmy pochodzi z oprogramowania, ale jej akcje są notowane na wielokrotności oprogramowania (jej przyszła stopa P/E na poziomie 27x nie jest zbyt daleko od 32x Microsoftu).
Kontrakt terminowe na kakao są w tym roku w absolutnym rajdzie, a wzrost ten nie wykazuje oznak spowolnienia, a ceny osiągnęły w tym tygodniu rekordowy poziom. Najbardziej aktywnie handlowany kontrakt terminowy na kakao w Nowym Jorku zbliżył się we wtorek do 7 000 dolarów za tonę metryczną – ponad dwukrotnie więcej niż poziom poniżej 3 000 dolarów odnotowany zaledwie rok temu.
Zazwyczaj winowajcami są podaż i popyt. Dziesięciolecia niedoinwestowania doprowadziły do tego, że produkcja kakao nie nadąża za popytem, który w ciągu ostatnich 30 lat podwoił się. W przeciwieństwie do większości innych towarów rolnych, kakao jest uprawiane głównie przez niezależnych rolników, którzy posiadają lub zarządzają małymi działkami ziemi. Uprawa ta nigdy nie rozwinęła się w biznes plantacyjny, ponieważ po prostu nie miała sensu komercyjnie przy panujących niskich cenach w latach 90. i 2000. Prawdziwe pieniądze w tej branży zawsze zarabiano na handlu ziarnami i przetwarzaniu ich na czekoladę – a nie na sadzeniu, uprawie i zbiorach drzew kakaowych.
Najnowsza fala sadzenia drzew w Afryce Zachodniej miała miejsce na początku lat 2000., zwłaszcza w północno-zachodniej części Wybrzeża Kości Słoniowej, które produkuje ponad 40% światowego kakao. Te drzewa zbliżają się do 25 lat, co jest znacznie powyżej ich szczytu. Stare drzewa kakaowe stwarzają dwa główne problemy: niższe plony i rośliny szczególnie podatne na niekorzystne warunki. To ostatnie było dużym czynnikiem stojącym za ostatnim wzrostem cen kakao, ponieważ susza i choroby niszczyły uprawy w Afryce Zachodniej. Ponieważ produkcja tak bardzo odbiega od popytu, zapasy kakao mają się zmniejszyć po raz trzeci z rzędu.
Dodatkowo, od końca ubiegłego roku fundusze hedgingowe wkroczyły na rynek kakao, pogłębiając rekordowy wzrost cen. Spekulacyjni traderzy zgromadzili 8,7 miliarda dolarów zakładów na kontraktach terminowych na kakao w Londynie i Nowym Jorku, że ceny będą nadal rosły – największy zakład w historii w ujęciu dolarowym, według Komisji Handlu Towarami.
Wzrost cen stanowi duży problem dla branży czekoladowej, która może mieć problemy z przeniesieniem wszystkich wyższych kosztów na konsumentów, a w rezultacie może odnotować spadek marż zysku. Miłośnicy czekolady nieuchronnie zapłacą więcej, a wzrost popytu na brązowy przysmak może spowolnić lub nawet odwrócić się. Ale czy nam się to podoba, czy nie, ten ucisk jest potrzebny: aby zaspokoić nasze pragnienia czekolady w dłuższej perspektywie, wyższe ceny kakao są potrzebne, aby zachęcić do ponownego sadzenia milionów starych drzew i lepszej opieki nad obecnymi.
Kolejny tydzień, kolejny kamień milowy dla bitcoina, a cena największej na świecie kryptowaluty wzrosła w czwartek powyżej 60 000 dolarów, osiągając najwyższy poziom od listopada 2021 roku. To stawia ją w zasięgu swojego historycznego rekordu na poziomie prawie 69 000 dolarów. Proste zasady podaży i popytu leżą u podstaw ostatniego wzrostu. Otóż popyt na token ze strony nowych amerykańskich ETF-ów spotowych przewyższa zarówno podaż bitcoina, którą długoterminowi posiadacze są skłonni sprzedać, jak i ilość produkowaną przez górników. Dziewięć nowo wprowadzonych ETF-ów posiada obecnie ponad 300 000 bitcoinów – siedem razy więcej niż ilość nowych monet wydobytych od czasu ich uruchomienia. Jednocześnie około 80% podaży bitcoina nie zmieniło właściciela w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Innymi słowy, „HODLerzy” nie wycofują się podczas rajdu.
Czy bitcoin przekroczy swój rekordowy szczyt na poziomie prawie 69 000 dolarów? Kto wie, ale wielu twierdzi, że jest to całkiem możliwe. Dzieje się tak, ponieważ dynamika podaży i popytu napędzająca wzrost cen pozostaje w mocy. Codzienne napływy do ETF-ów tylko się wzmacniają, a wydarzenie halvingu, spodziewane pod koniec kwietnia, obniży liczbę nowych monet wydobywanych każdego dnia do 450 z obecnych 900. Największym ryzykiem dla inwestorów ścigających się w rajdzie jest gwałtowne odwrócenie sentymentu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dźwignia w sektorze kryptowalut powróciła z impetem. Na przykład pochodne bitcoina – które mogą być dźwigniowane do 100 razy – na scentralizowanych giełdach wzrosły o prawie 90% od października, osiągając najwyższy poziom od początku 2022 roku.
Ogólne Ostrzeżenie
Niniejsza treść ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady finansowej ani rekomendacji zakupu lub sprzedaży. Inwestycje wiążą się z ryzykiem, w tym z możliwością utraty kapitału. Wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią gwarancji wyników przyszłych. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnych rozważ swoje cele finansowe lub skonsultuj się z wykwalifikowanym doradcą finansowym.
Nie
Trochę
Dobrze