Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń z ostatniego tygodnia:
Dowiedz się więcej o tych wydarzeniach w tym tygodniowym przeglądzie.
Największa gospodarka świata nadal demonstruje siłę, a nowe dane z ubiegłego tygodnia pokazują, że PKB USA wzrosło w ubiegłym kwartale o 2,8% w ujęciu rocznym w stosunku do poprzedniego kwartału – powyżej prognoz 2% i znaczny wzrost w stosunku do 1,4% w pierwszym kwartale. Ten silny wynik był napędzany przez główny silnik wzrostu gospodarczego, wydatki osobiste, które wzrosły o 2,3% – lepiej niż oczekiwano. Raport prawdopodobnie wzmocni pogląd, że Fedowi udało się przeprowadzić miękkie lądowanie – ten idealny scenariusz, w którym podwyżki stóp procentowych spowalniają gospodarkę na tyle, aby stłumić inflację, ale uniknąć recesji. Najnowsze dane dotyczące inflacji pokazały, że roczny wzrost cen konsumpcyjnych spowolnił bardziej niż oczekiwano, do zaledwie 3% w czerwcu – najniższego poziomu od ponad trzech lat.
Z entuzjazmem dla indyjskich akcji, który nie wykazuje oznak słabnięcia, firmy z tego kraju spieszą się, aby wykorzystać hossę na rynku i emitować rekordowe ilości akcji. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2024 roku na indyjskich rynkach akcji pozyskano prawie 30 miliardów dolarów, co stanowi nowy rekord dla półrocza. Oznacza to również prawie trzykrotny wzrost w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku – ostry kontrast w stosunku do reszty Azji (z wyłączeniem Japonii), gdzie emisja spadła o 32% w tym samym okresie.
Inwestorzy chętnie kupują nowe akcje i nie jest trudno zrozumieć dlaczego. Inwestowanie w indyjskie akcje pozwala im inwestować w najszybciej rozwijającą się dużą gospodarkę świata – według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w tym roku ma ona wzrosnąć o 6,8%. Dodatkowym czynnikiem napędzającym popyt jest miliony Hindusów, którzy coraz częściej decydują się na inwestowanie swoich oszczędności w akcje, a nie w tradycyjne formy gromadzenia bogactwa, takie jak złoto czy nieruchomości. Inwestorzy zagraniczni również spieszą się z inwestowaniem w indyjskie akcje, przyciągnięci stabilną walutą kraju, silnymi wynikami spółek i lepszymi zwrotami w porównaniu z Chinami. W rzeczywistości, indeks MSCI India przewyższył swój chiński odpowiednik o ponad 100% w ciągu ostatnich trzech lat.
Jednak niektórzy inwestorzy zaczęli kwestionować wysokie wyceny w Indiach. Współczynnik C/Z dla MSCI India wynosi obecnie 22,6x, czyli o 18% więcej niż jego dziesięcioletnia średnia. Oznacza to również premię o 82% w stosunku do współczynnika C/Z dla indeksu MSCI Emerging Market, który wynosi 12,4x – znacznie wyżej niż dziesięcioletnia średnia 61%.
Inni obawiają się ogromnej ilości akcji trafiających na rynek, a także stosunkowo słabego wyniku wielu nowych emisji. Według Dealogic, indyjskie oferty publiczne (IPO) zyskały średnio 25% w pierwszym dniu notowań, w porównaniu ze średnią globalną 52%. Tymczasem oferty publiczne po IPO, w których sprzedawane są dodatkowe akcje po IPO, zyskały średnio około 2% w Indiach, w porównaniu z 10% na świecie.
Napięcia geopolityczne, często postrzegane jako źródło niepewności i ryzyka, paradoksalnie mają przynieść korzyści rynkom wschodzącym (EM) w nadchodzących latach. Tak wynika z corocznego badania przeprowadzonego przez Invesco, które zebrało opinie 83 funduszy majątkowych państwowych, zarządzających łącznie dziesiątkami bilionów dolarów aktywów.
Mówiąc dokładniej, prawie trzy czwarte respondentów spodziewa się, że zwroty z EM będą równe lub przewyższą zwroty z rynków rozwiniętych w ciągu najbliższych trzech lat. Uważają, że rosnące napięcia między USA a Chinami pomogą rozwijającym się krajom, ponieważ międzynarodowe firmy, chcąc uniknąć barier handlowych między dwoma największymi gospodarkami świata, zaczną przenosić swoje łańcuchy dostaw z Chin do innych EM. To z kolei przyniesie tym regionom więcej biznesu, inwestycji i wzrostu gospodarczego.
Warto zauważyć, że fundusze majątkowe państwowe nie traktują rynków rozwijających się jako jednorodnej grupy, a 83% respondentów wskazało kraje azjatyckie, z wyłączeniem Chin, jako swój główny priorytet inwestycyjny w nadchodzących latach. Jeśli chodzi o dług EM, który ponad połowa firm wykorzystuje do inwestowania w rozwijające się kraje, Indie stały się głównym wyborem, a 88% respondentów wyraziło zainteresowanie zwiększeniem alokacji środków na obligacje tego kraju – w porównaniu z 66% w 2022 roku. Indonezja również cieszy się większym zainteresowaniem, a 47% respondentów chce zwiększyć ekspozycję na jej dług, w porównaniu z 27% w 2022 roku, podczas gdy Chiny odnotowały spadek do 35% z 71%.
Ogólnie rzecz biorąc, poprawiający się sentyment z najnowszego badania może wzmocnić argumenty za inwestowaniem w rozwijające się kraje. Akcje EM są tanie i wraz z obligacjami EM skorzystałyby na obniżkach stóp procentowych spodziewanych w późniejszym okresie tego roku. Ponadto waluty EM wzmacniają się, zwiększając zwroty dla inwestorów zagranicznych po przeliczeniu na ich walutę krajową. Co więcej, rządy EM wdrażają przyjazne dla inwestorów polityki gospodarcze i obserwują szybszy wzrost gospodarczy niż kraje rozwinięte.
Funt brytyjski był najlepszą walutą G10 w tym roku, wzrastając o prawie 2% w stosunku do silnego dolara i o prawie 3% w stosunku do euro. To spowodowało, że funt w stosunku do koszyka walut z partnerów handlowych Wielkiej Brytanii osiągnął najwyższy poziom od referendum w sprawie UE w 2016 roku. Wzrosty były napędzane lepszym niż oczekiwano wzrostem gospodarczym w Wielkiej Brytanii i poglądem, że Bank Anglii obniży stopy procentowe mniej niż inne banki centralne. Co więcej, zwycięstwo Partii Pracy w wyborach w tym miesiącu wzbudziło wśród inwestorów optymizm co do zakończenia niestabilności politycznej i potencjalnie bardziej konstruktywnych relacji między Wielką Brytanią a UE po Brexicie. Ten nowo odkryty spokój kontrastuje z dramatycznymi zwrotami akcji w amerykańskiej polityce przed wyborami prezydenckimi i trwającym kryzysem politycznym we Francji.
Banki inwestycyjne obstawiają teraz, że funt będzie kontynuował swoją zwycięską passę. Analitycy z JPMorgan przewidują, że funt osiągnie 1,35 dolara do marca przyszłego roku, a Goldman Sachs spodziewa się, że w długoterminowej perspektywie wzrośnie do tego poziomu. Strategowie z Citi stwierdzili, że są byczy w stosunku do funta w porównaniu z euro, przewidując, że brytyjska waluta wzmocni się do 1,22 euro po raz pierwszy od Brexitu. Ale inni ostrzegają, że optymizm poszedł za daleko, co może sprawić, że funt będzie podatny na korektę w krótkim okresie. Przykładem tego jest to, że spekulacyjni traderzy zwiększyli swoją netto długą pozycję na funcie na rynku terminowym do rekordowego poziomu, według danych Commodity Futures Trading Commission sięgających 1999 roku.
Ogólne Ostrzeżenie
Niniejsza treść ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady finansowej ani rekomendacji zakupu lub sprzedaży. Inwestycje wiążą się z ryzykiem, w tym z możliwością utraty kapitału. Wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią gwarancji wyników przyszłych. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnych rozważ swoje cele finansowe lub skonsultuj się z wykwalifikowanym doradcą finansowym.
Nie
Trochę
Dobrze