
Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń z ubiegłego tygodnia:
Dowiedz się więcej o tych wydarzeniach w tym tygodniowym przeglądzie.
Nowe dane z tego tygodnia wykazały, że gospodarka strefy euro rozszerzyła się o 0,3% w ubiegłym kwartale w stosunku do poprzedniego, rosnąc w tym samym tempie, co na początku roku i przewyższając prognozy na poziomie 0,2%. Lepsze niż oczekiwano wyniki, które powinny złagodzić obawy, że wczesna faza ożywienia w regionie może tracić impet, zostały wzmocnione przez silny wzrost w Hiszpanii, Francji i Włoszech. To pomogło zrekompensować nieoczekiwany spadek o 0,1% w Niemczech – największej gospodarce bloku – spowodowany dużym spadkiem inwestycji w sprzęt i budynki. Mimo pozytywnego raportu ogólnego, nierównomierny wzrost w regionie może stanowić wyzwanie dla Europejskiego Banku Centralnego w trakcie rozważań nad terminem kolejnej obniżki stóp procentowych.
Jednak bank centralny otrzymał w tym tygodniu kolejny ważny zestaw danych, który może pomóc w podjęciu decyzji, a osobny raport wykazał, że roczna inflacja w strefie euro wzrosła nieznacznie do 2,6% w lipcu z 2,5% miesiąc wcześniej, co przeczyło oczekiwaniom ekonomistów na stabilny odczyt. Nieoczekiwane przyspieszenie, w połączeniu z gospodarką, która nadal działa sprawnie i nie potrzebuje pilnie impulsu płynącego z niższych kosztów kredytowania, może sprawić, że EBC będzie ostrożny w kwestii agresywnego obniżania stóp procentowych. Ale na razie traderzy nadal uważają, że obniżka o ćwierć punktu procentowego na kolejnym posiedzeniu banku we wrześniu jest praktycznie pewna.
Ten tydzień był ważny dla banków centralnych, ponieważ Bank Japonii, Fed i Bank Anglii ogłosiły swoje najnowsze decyzje dotyczące stóp procentowych.
BoJ podniósł swoją referencyjną stopę procentową do „około 0,25%” – najwyższego poziomu od grudnia 2008 roku – z poprzedniego zakresu od 0% do 0,1%. Decydenci nie zobowiązali się do dalszych podwyżek, stwierdzając, że wszelkie dodatkowe podwyżki w tym roku będą uzależnione od danych. Wreszcie bank centralny przedstawił plany zmniejszenia o połowę ilości obligacji, które kupuje każdego miesiąca, do około 3 bilionów jenów (19,6 miliarda dolarów) do pierwszego kwartału 2026 roku. Podejmując te kroki, BoJ pokazuje swoją wolę kontynuowania normalizacji polityki po latach nadzwyczajnych środków, które obejmowały ostatnią na świecie ujemną stopę procentową do marca tego roku.
Tymczasem Fed pozostawił swoją referencyjną stopę funduszy federalnych bez zmian na 23-letnim szczycie po raz ósmy z rzędu, utrzymując ją w przedziale od 5,25% do 5,5%. Ale bank centralny dał najwyraźniejszy dotychczas sygnał, że przygotowuje się do zmiany polityki, mówiąc, że może zacząć obniżać stopy procentowe już na swoim kolejnym posiedzeniu we wrześniu. Dzieje się tak, ponieważ Fed staje się coraz bardziej pewny, że inflacja zmierza w kierunku swojego celu na poziomie 2%. W końcu preferowany przez Fed wskaźnik inflacji, oparty na bazowym indeksie cen wydatków konsumpcyjnych, wynosi obecnie 2,6%, po osiągnięciu szczytu powyżej 5% w 2022 roku.
Wreszcie, w wyniku bardzo zaciętej decyzji, BoE dokonał w tym tygodniu pierwszej obniżki stóp procentowych od czasu pandemii. Członkowie Komitetu Polityki Monetarne zagłosowali pięcioma głosami do czterech za obniżeniem kluczowej stopy banku o ćwierć punktu procentowego do 5%, po utrzymaniu jej na 16-letnim szczycie przez rok w celu obniżenia inflacji. Bank centralny nie podał żadnych konkretnych wskazówek dotyczących tego, gdzie stopy mogą się ustabilizować w przyszłości lub jak szybko będą potrzebne obniżki, aby to osiągnąć, ostrzegając zamiast tego, że należy zachować ostrożność, aby nie obniżać stóp zbyt szybko lub zbyt mocno. Jednak zrewidował swoje prognozy wzrostu gospodarczego dla brytyjskiej gospodarki w tym roku do 1,25% z 0,5%, ale pozostawił swoje prognozy na 2025 i 2026 rok bez zmian na poziomie 1% i 1,25% odpowiednio.
Entuzjazm związany z szybko rozwijającą się, napędzaną konsumpcją gospodarką Indii spowodował wzrost akcji tego kraju o prawie 40% w ciągu ostatniego roku. Ale to sprawiło, że akcje wyglądają drogo. Wskaźnik MSCI India forward price-to-earnings (P/E) wynosi obecnie 24,3x – około 27% więcej niż jego dziesięcioletnia średnia. Oznacza to również premię na poziomie 104% w stosunku do indeksu MSCI Emerging Markets, który ma wskaźnik forward P/E na poziomie 11,9x. Akcje indyjskie zawsze były notowane z premią w stosunku do akcji rynków wschodzących, oczywiście, ale obecna różnica jest znacznie wyższa niż dziesięcioletnia średnia na poziomie 61%.
I właśnie w tym tygodniu cena MSCI India osiągnęła kolejny kamień milowy, rozszerzając swoją premię za wycenę w stosunku do azjatyckich odpowiedników do nowego rekordu. Mówiąc dokładniej, różnica między wskaźnikiem forward P/E MSCI India a jego odpowiednikiem w regionie Azji i Pacyfiku rozszerzyła się do ponad dziesięciu punktów – najwyższego poziomu odnotowanego w ciągu dwudziestu lat gromadzenia danych.
W ramach swojego zobowiązania do porozumienia paryskiego z 2015 roku, USA – historycznie największy truciciel na świecie – wyznaczyły sobie cel zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 2005 roku. A ustawa o redukcji inflacji, uchwalona w 2022 roku, miała pomóc w realizacji tego celu poprzez oferowanie hojnych dotacji i ulg podatkowych dla sektora energetycznego i transportowego.
Jednak pod koniec 2022 roku wydarzyło się coś nieoczekiwanego, co zaczęło zakłócać szlachetny plan USA: mega-sukces ChatGPT zapoczątkował szaleństwo wydatków na centra danych AI. Te ogromne magazyny wypełnione sprzętem komputerowym zużywają ogromne ilości energii. Goldman Sachs na przykład prognozuje, że popyt na energię elektryczną w USA ze strony centrów danych będzie rósł w tempie 15% rocznie w latach 2023-2030. To sprawi, że będą one odpowiadać za 8% całkowitego zapotrzebowania na energię w USA do końca dekady, w porównaniu z około 3% obecnie.
Problem polega na tym, że nowe inwestycje w czyste źródła energii mają problemy z nadążeniem za tym rosnącym zapotrzebowaniem na energię elektryczną, które jest dodatkowo napędzane przez rosnące wykorzystanie pojazdów elektrycznych. Oznacza to, że brudniejsze źródła energii – takie jak węgiel i gaz ziemny – muszą pozostać dłużej. Na tyle długo, że USA prawdopodobnie osiągną jedynie redukcję emisji w przedziale od 32% do 43% poniżej poziomu z 2005 roku do 2030 roku, zgodnie z nową analizą firmy badawczej Rhodium Group.
Mimo to Rhodium zauważa, że jego prognozy opierają się na obecnych politykach federalnych i stanowych – a wiele może się zmienić w zależności od wyników wyborów w listopadzie. W raporcie stwierdzono, że gdyby były prezydent Donald Trump wygrał, mogłoby to doprowadzić do odwrócenia polityki i potencjalnego ponownego wycofania się USA z porozumienia paryskiego. To z kolei sprawiłoby, że kraj byłby jeszcze bardziej w tyle za swoim celem na 2030 rok – zakładając, że nie zostanie on również anulowany…
Ogólne Ostrzeżenie
Niniejsza treść ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady finansowej ani rekomendacji zakupu lub sprzedaży. Inwestycje wiążą się z ryzykiem, w tym z możliwością utraty kapitału. Wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią gwarancji wyników przyszłych. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnych rozważ swoje cele finansowe lub skonsultuj się z wykwalifikowanym doradcą finansowym.
Nie
Trochę
Dobrze