Oto niektóre z najważniejszych wydarzeń z ubiegłego tygodnia:
Dowiedz się więcej o tych wydarzeniach w tym tygodniowym przeglądzie.
Traders coraz częściej widzą recesję w USA jako nieuniknioną. Według modelu JPMorgan, który pokazuje implikowane przez rynek prawdopodobieństwo takiego wydarzenia na podstawie cen w siedmiu różnych klasach aktywów i podklasach, prawdopodobieństwo recesji znacznie wzrosło w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Jak widać na poniższym wykresie, prawdopodobieństwo spadku gospodarczego wzrosło gwałtownie we wszystkich obszarach. Podsumowując, model JPMorgan szacuje implikowane przez rynek prawdopodobieństwo recesji na 31%, co stanowi wzrost z 20% w marcu. Podobny model Goldman Sachs szacuje to prawdopodobieństwo na 41%, w górę z 29% w kwietniu.
Wzrost ryzyka recesji w modelach obu banków odzwierciedla większy zakres obniżek stóp procentowych, które zostały uwzględnione na rynkach od czasu, gdy najnowsze dane dotyczące zatrudnienia wykazały spowolnienie wzrostu zatrudnienia w USA w zeszłym miesiącu. Sytuację pogarsza fakt, że raport o rynku pracy wywołał również „regułę Sahma” – niepokojąco dokładny sygnał recesji, który pojawia się, gdy trzymiesięczna średnia stopy bezrobocia wzrasta o pół punktu procentowego w stosunku do jej najniższego poziomu w ciągu ostatniego roku. Ponieważ większość inwestorów praktycznie wykluczyła recesję w USA, wiadomość ta wywołała na początku tego miesiąca nagły pośpiech, aby uwzględnić to ryzyko na rynkach.
Patrząc na konkretne aktywa w modelu JPMorgan, metale podstawowe – nie szlachetne, które są szeroko stosowane w zastosowaniach przemysłowych, takich jak miedź, nikiel i aluminium – obecnie uwzględniają najwyższe prawdopodobieństwo recesji, na poziomie 67%. Innymi słowy, ceny tych towarów są dość niskie w oczekiwaniu na spadek gospodarczy. Ale oznacza to, że mają duży potencjał wzrostu, jeśli USA unikną recesji.
Natomiast amerykańskie obligacje śmieciowe (lub, jak lubią je nazywać ich zwolennicy, obligacje „wysokoprzychodowe”) uwzględniają tylko 8% szansy na recesję w USA – najniższy wskaźnik w tej grupie. Można to zobaczyć na poniższym wykresie, który pokazuje, że spread rentowności między obligacjami śmieciowymi a ich odpowiednikami skarbowymi jest znacznie węższy niż średnio w ciągu ostatnich dwóch dekad. Innymi słowy, dodatkowa rentowność, którą obligacje śmieciowe oferują ponad bezpieczne obligacje rządowe, aby zrekompensować ich dodatkowe ryzyko, jest znacznie poniżej ich 20-letniej średniej. Oznacza to, że nie uwzględniają one w wystarczającym stopniu prawdopodobieństwa recesji – i mogą mieć duży potencjał spadkowy, jeśli amerykańska gospodarka faktycznie wejdzie w recesję.
Sezon publikowania wyników finansowych za drugi kwartał w USA dobiega końca. Według FactSet, firmy z S&P 500 odnotowały w ubiegłym kwartale wzrost zysków na akcję (EPS) w ujęciu rocznym o 10,9% – najszybsze tempo wzrostu zysków od końca 2021 roku i czwarty kwartał z rzędu z dodatnim wzrostem. Spojrzenie pod maskę ujawniło więcej dobrych wiadomości: długo oczekiwany wzrost zysków dla firm, które zostały pominięte w szaleństwie na punkcie sztucznej inteligencji.
Otóż, „Magnificent Seven” – giganci technologiczni Alphabet, Meta, Tesla, Apple, Nvidia, Amazon i Microsoft – napędzali w ostatnim czasie większość wzrostu zysków S&P 500. Po odjęciu tych siedmiu firm, EPS pozostałej części indeksu faktycznie zmniejszyły się w ujęciu rocznym w ciągu ostatnich pięciu kwartałów. Jednak szacuje się, że EPS tych 493 firm wzrosły w drugim kwartale o 7,4% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, według Bloomberga. Zyski „Magnificent Seven” tymczasem mają wzrosnąć o 35%. To solidne tempo, bez wątpienia, ale oznacza znaczne spowolnienie w porównaniu z jeszcze większymi wzrostami odnotowanymi w ciągu ostatniego roku.
Tak więc, skoro wzrost zysków rozprzestrzenia się teraz na szerszy rynek, może to dodatkowo napędzić trwającą rotację z akcji dużych spółek w kierunku mniejszych firm i innych opóźnionych w rozwoju rynków. Przykładem jest to, że indeks Bloomberga obejmujący 500 największych amerykańskich spółek z wyłączeniem „Magnificent Seven” (indeks „Other 493”) osiągnął historyczny rekord. Sami giganci technologiczni są tymczasem nadal o 8% poniżej swojego szczytu.
Złoto ostatnio było bardzo gorące i łatwo zrozumieć dlaczego. Po pierwsze, dolar słabł w oczekiwaniu na obniżki stóp procentowych w USA, a złoto jest wyceniane w dolarach. Po drugie, rentowność obligacji spada od maja, zmniejszając koszt alternatywny posiadania złota, które nie generuje żadnych dochodów. Po trzecie, złoto odnotowuje wzrost popytu na aktywa bezpieczne w obliczu wzmożonego ryzyka gospodarczego i geopolitycznego, napędzanego przez odrodzone obawy o recesję, niepewność wyborów w USA, nasilone napięcia między Chinami a Tajwanem oraz trwające konflikty na Bliskim Wschodzie i Ukrainie. Wszystkie te czynniki przyczyniły się do wzrostu ceny złota o ponad 20% w tym roku, osiągając nowy rekord 2522 dolarów za uncję we wtorek. W rezultacie standardowa sztabka złota, ważąca zwykle około 400 uncji, jest teraz warta 1 milion dolarów po raz pierwszy w historii.
Wzrost cen złota i spadek stóp procentowych pokazują, że tradycyjne czynniki, takie jak rentowność obligacji, wracają na swoje miejsce. Na początku tego roku cena tego metalu rosła nawet przy wzroście rentowności, co, co zrozumiałe, zaskoczyło wielu inwestorów. Ale było to głównie dlatego, że banki centralne – zwłaszcza na rynkach wschodzących – gromadziły te 400-uncjowe sztabki jako zabezpieczenie przed skutkami inflacji i jako sposób na dywersyfikację swoich rezerw z dala od dolara.
Dolar amerykański dobrze rozpoczął rok, rosnąc o 4,4% w pierwszej połowie roku, ponieważ odporność największej gospodarki świata zaskoczyła inwestorów, którzy spodziewali się więcej niż sześciu obniżek stóp procentowych o ćwierć punktu procentowego wchodząc w 2024 rok. Ale od tego czasu zielony bonik stracił wszystkie te zyski, a w tym tygodniu spadł do najniższego poziomu w stosunku do koszyka walut od grudnia 2023 roku. Spadek ten następuje w momencie, gdy inwestorzy przygotowują się do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych przez Fed w przyszłym miesiącu, a S&P 500 odzyskuje straty z początku tego miesiąca po słabym raporcie o zatrudnieniu w USA, który wywołał obawy o nadchodzącą recesję. Od tego czasu spokojniejsze rynki i bardziej trwałe dane gospodarcze skłoniły niektórych inwestorów do powrotu do ryzykownych aktywów i odejścia od postrzeganych jako bezpieczne przystanie, takich jak dolar.
Ogólne Ostrzeżenie
Niniejsza treść ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady finansowej ani rekomendacji zakupu lub sprzedaży. Inwestycje wiążą się z ryzykiem, w tym z możliwością utraty kapitału. Wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią gwarancji wyników przyszłych. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnych rozważ swoje cele finansowe lub skonsultuj się z wykwalifikowanym doradcą finansowym.
Nie
Trochę
Dobrze