
Witajcie Traderzy, mamy nadzieję, że miło spędzacie weekend. Oto kilka najważniejszych wydarzeń z tego tygodnia:
Dowiedz się więcej o tych wydarzeniach w tym tygodniowym przeglądzie.
Rewelacyjny raport o zatrudnieniu z początku tego miesiąca wzbudził obawy, że rynek pracy w USA nie ochładza się wystarczająco szybko, aby obniżyć uporczywie wysoką inflację w kraju. To zwiększyło prawdopodobieństwo, że Fed może potrzebować zrobić długą przerwę od obniżania stóp procentowych – perspektywa, która ostatnio wzbudzała niepokój na rynkach. Na szczęście inwestorzy otrzymali w środę niewielką dobrą wiadomość, po tym jak najnowszy raport o inflacji okazał się nieco niższy niż oczekiwano. Ceny konsumpcyjne w USA wzrosły w grudniu o 2,9% w porównaniu z rokiem poprzednim. To prawda, że był to trzeci miesiąc z rzędu wzrostu inflacji, ale zgodny z oczekiwaniami ekonomistów. Jednak inflacja bazowa, która eliminuje zmienne ceny żywności i energii, aby lepiej ocenić podstawowe presje cenowe, spadła do 3,2%, co przeczyło prognozom na stały odczyt.
Akcje amerykańskie wzrosły po opublikowaniu raportu, podczas gdy rentowności obligacji skarbowych i dolar amerykański spadły. Stało się tak, ponieważ traderzy dostosowali swoje oczekiwania co do tego, kiedy Fed ponownie obniży stopy procentowe, obstawiając teraz, że bank centralny obniży je do lipca – w porównaniu z wrześniem przed publikacją danych. Ale jeśli wszystkie te nadmierne ruchy rynkowe w odpowiedzi na raport o inflacji, który był tylko nieznacznie lepszy niż oczekiwano, sugerują coś, to fakt, że wielu traderów jest zdenerwowanych i przygotowywało się na znacznie gorszy odczyt.
Teraz, podczas gdy spowolnienie inflacji bazowej jest dobrą wiadomością dla Fedu i amerykańskich gospodarstw domowych, inwestorzy nadal zmagają się z dużym problemem: planami taryfowymi Donalda Trumpa. Były prezydent, który ma wrócić do Białego Domu w poniedziałek, zaproponował minimalne 10% cło na wszystkie towary importowane do USA i 60% podatek na wszystkie towary pochodzące z Chin. Według obliczeń Barclays, środki te stanowiłyby średnią taryfę ważoną importem na poziomie 17% – poziom nie widziany od 1935 roku.
Nie trzeba dodawać, że średnia taryfa na poziomie 17% doprowadziłaby do wyższych kosztów dla amerykańskich konsumentów i zwiększyłaby inflację. Obawy przed kolejnym wzrostem cen konsumpcyjnych zaniepokoiły rynki w ostatnich tygodniach, powodując jednoczesny spadek zarówno akcji, jak i obligacji. Dlatego członkowie nowo powołanej administracji USA podobno dyskutują nad innym pomysłem: stopniowym zwiększaniem taryf z miesiąca na miesiąc – stopniowym podejściem mającym na celu zwiększenie dźwigni negocjacyjnej i jednoczesne uniknięcie gwałtownego wzrostu inflacji.
Ale niezależnie od tego, czy taryfy zostaną zastosowane stopniowo, czy wszystkie naraz, jedno wydaje się pewne: partnerzy handlowi USA są coraz bardziej skłonni do odpowiedzi. Na przykład ambasador Kanady w USA powiedział w tym tygodniu, że groźba Trumpa nałożenia 25% cła na kanadyjskie produkty doprowadziłaby do „odwetowych” działań ze strony tego kraju. Inne kraje, od Meksyku po Chiny, również groziły odpowiedzią w jakiś sposób. Ale wszystkie te odwetowe działania mogą grozić eskalacją do pełnowymiarowej wojny handlowej, która zakłóci globalną gospodarkę.
Inflacja w Wielkiej Brytanii nieoczekiwanie ochłodziła się po raz pierwszy od trzech miesięcy w grudniu, co skłoniło traderów do zwiększenia zakładów na obniżki stóp procentowych Banku Anglii w tym roku i uspokoiło obawy rynkowe dotyczące rosnących kosztów pożyczek w kraju. Ceny konsumpcyjne wzrosły w zeszłym miesiącu o 2,5% w porównaniu z rokiem poprzednim, co stanowi spadek z 2,6% w listopadzie i przeczyło oczekiwaniom ekonomistów na niezmieniony odczyt. Tymczasem inflacja bazowa, która eliminuje zmienne ceny żywności i energii, aby lepiej ocenić podstawowe presje cenowe, spadła z 3,5% do 3,2%. Dodając do dobrych wiadomości, inflacja usług, wskaźnik uważnie obserwowany przez BoE pod kątem oznak krajowych presji cenowych związanych z rynkiem pracy, zmniejszyła się bardziej niż przewidywano z 5% do 4,4% – najniższy odczyt od marca 2022 roku.
Dane opublikowane dzień później wykazały, że gospodarka Wielkiej Brytanii nieznacznie powróciła do wzrostu w listopadzie, ale nie spełniła oczekiwań analityków. Produkcja gospodarcza wzrosła o 0,1% po spadku o 0,1% zarówno we wrześniu, jak i październiku. Mimo to było to poniżej prognoz na 0,2% wzrost i niewiele zrobiło, aby uspokoić obawy, że kraj balansuje na krawędzi stagflacji – gdzie słaby wzrost towarzyszy uporczywym presjom cenowym. Na przykład gospodarka Wielkiej Brytanii była płaska w trzecim kwartale i będzie stagnacją przez drugi kwartał z rzędu, chyba że PKB wzrośnie o ponad 0,07% w grudniu. Jednak w połączeniu z raportem z tego tygodnia, który wykazał nieoczekiwane ochłodzenie inflacji, słabsze niż oczekiwano dane o wzroście mogą utorować drogę do szybszych obniżek stóp procentowych przez BoE. To z kolei mogłoby zapewnić w tym roku bardzo potrzebny impuls dla gospodarki.
Nowe dane z tego tygodnia wykazały, że nadwyżka handlowa Chin – różnica między eksportem a importem towarów – osiągnęła w zeszłym roku rekordowy poziom 992 miliardów dolarów, co stanowi wzrost o 21% w porównaniu z 2023 rokiem. Wzrost ten był napędzany rekordowym eksportem w połączeniu ze słabym importem obciążonym słabym popytem krajowym i spadającymi cenami towarów. Należy zauważyć, że rekordowy eksport w zeszłym roku nastąpił pomimo spadających cen, co podkreśla ogromny wzrost wolumenów eksportu. I chociaż USA i Europa były najbardziej krytyczne w kwestii tego wzrostu, prawda jest taka, że nierównowaga handlowa wykracza poza te dwa regiony. Przykładem jest to, że Chiny eksportują obecnie więcej towarów do prawie 170 krajów i gospodarek, niż od nich kupują – najwięcej od 2021 roku.
Wzrost eksportu Chin w zeszłym roku nie był przypadkowy. Spójrz, wydatki konsumpcyjne w kraju były słabe, obciążone niskim zaufaniem i uporczywym kryzysem nieruchomości, który zniszczył majątek gospodarstw domowych. Aby pomóc w zrekompensowaniu spadku popytu krajowego, władze zachęcały do zwiększenia produkcji w sektorze produkcyjnym kraju, co doprowadziło do silniejszego eksportu – i fali oskarżeń o nadprodukcję i dumping ze strony partnerów handlowych Chin.
Nic dziwnego, że partnerzy handlowi grożą teraz wysokimi cłami na chińskie towary, co nie byłoby dobrą wiadomością dla drugiej co do wielkości gospodarki świata. Na przykład groźba Trumpa nałożenia 60% cła mogłaby spowodować, że wzrost gospodarczy Chin ucierpi na poziomie nawet dwóch punktów procentowych, według Standard Chartered i Macquarie.
Mówiąc o tym, nowe dane z tego tygodnia wykazały, że gospodarka Chin wzrosła w ubiegłym kwartale o ponad oczekiwane 5,4% w porównaniu z rokiem poprzednim, co zostało wsparte szerokim pakietem środków stymulacyjnych wprowadzonych przez władze we wrześniu. Dane te oznaczały, że druga co do wielkości gospodarka świata rozszerzyła się o 5% w 2024 roku, zgodnie z oficjalnym celem rządu. Chociaż roczna liczba była nieco lepsza od prognoz na poziomie 4,9%, była niższa od wzrostu w 2023 roku na poziomie 5,2% i była najniższa od 1990 roku (z wyłączeniem lat zniekształconych przez pandemię koronawirusa).
Ogólne Ostrzeżenie
Niniejsza treść ma charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowi porady finansowej ani rekomendacji zakupu lub sprzedaży. Inwestycje wiążą się z ryzykiem, w tym z możliwością utraty kapitału. Wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią gwarancji wyników przyszłych. Przed podjęciem decyzji inwestycyjnych rozważ swoje cele finansowe lub skonsultuj się z wykwalifikowanym doradcą finansowym.
Nie
Trochę
Dobrze